Po pierwsze – efektywność. Jakie
cudowne właściwości mają mieć specyfiki, w których substancji aktywnych jest
mniej niż konserwantów? Wybierając drogeryjne kosmetyki, najczęściej kupujemy
butelki wypełnione ciekłą parafiną (produkt destylacji ropy naftowej),
silikonami (syntetyczne polimery), SLSami (detergenty syntetyczne).
Fantastyczne odżywki do włosów z olejem arganowym mają najczęściej ten olej
bliżej końca składu. Świadomi klienci czytają składy. Nie jest powiedziane, że
tanie kosmetyki są kosmetykami złymi. Niestety producenci często wabią nas
hasłami „naturalne ekstrakty”, „100% natury”, ale obietnice te zwykle nie są
spełnione. Bywa, że certyfikaty, o których mowa, dotyczą tylko wybranego
składnika, a nie całego produktu. Kosmetyki prawdziwie naturalne mobilizują
skórę, przywracają jej równowagę. Działają wolniej niż syntetyczne, ale efekty
ich stosowania są długotrwałe, nie znikają po jednym dniu bez kremu. Zawierają ekstrakty roślinne pełne składników aktywnych.
Po drugie – szkodliwość.
Składniki takie jak parafina czy SLS są po prostu tanie, dlatego tak często
wybierane są przez producentów. Niewiele z nas wie, że SLS czy nawet SLES mogą
być po prostu szkodliwe – potrafią powodować wysypkę, przesuszenie skóry,
świąd. Ja na przykład jestem na te składniki uczulona. Natomiast parafina otula
skórę szczelną warstwą, która utrudnia wymianę gazową skóry i przenikanie
składników aktywnych. Kosmetyki z
parafiną czy silikonami dają tylko efekt doraźny. Słabo nawilżają, a przez to,
że tworzą trudno przepuszczalną warstwę na powierzchni skóry, rozleniwiają ją –
przestaje ona produkować warstwę lipidową na swojej powierzchni, przez co
potrafi stać się jeszcze bardziej sucha. Warto wspomnieć o szkodliwych konserwantach,
parabenach czy substancjach uwalniających formaldehyd. O szkodliwej chemii w
kosmetykach można by pisać niemalże godzinami J
Polecam Wam sprawdzić składniki Waszych kosmetyków tu: klik.
Po trzecie – troska o zwierzęta.
Wielu producentów kosmetyków drogeryjnych testuje swoje produkty na
zwierzętach, w niektórych znajdują się także składniki pochodzące od martwych
zwierząt. Jeśli ta kwestia jest dla was równie ważna jak dla mnie, szukajcie na
opakowaniach znaku „Vegan”.
Najpopularniejsze certyfikaty,
którymi oznaczane są kosmetyki naturalne to: ECOCERT, BDIH, BUAV, COSMEBIO,
ECOCONTROL, SOIL ASSOCIACION, Vegan.
Więcej informacji możecie znaleźć
na stronach organizacji certyfikujących i portalach o tematyce naturalnej.
Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do zmiany
pielęgnacji!
Have you been looking to ways to gain worldwide popularity swiftly? You simply require to Buy Facebook Followers to become well-known on world-wide-web. buy followers on facebook
OdpowiedzUsuń