Dziś opowiem Wam o kolejnym kroku
w mojej codziennej pielęgnacji. Od kiedy go stosuję, zauważyłam drastyczną
poprawę stanu mojej skóry. Zmniejszona ilość zaskórników, krostek, bardziej
jednolity koloryt – to największe zmiany.
Dlaczego regularne złuszczanie
jest ważne? Po pierwsze, martwe komórki na powierzchni skóry mogą utrudniać
wchłanianie substancji aktywnych z kremów. Co więcej, po usunięciu martwych
komórek z powierzchni skóra staje się świeższa, rozjaśniona, wygładzona. Po
drugie, regularne złuszczanie motywuje skórę do działania i produkcji nowych
komórek, reguluje proces jej odnowy. Długofalowym efektem jest zwiększenie
grubości skóry (jest to pozytywny skutek – cienka skóra szybciej się starzeje).
Co jest ważne w regularnym złuszczaniu dla posiadaczek skóry problemowej?
Stopniowo pomaga pozbyć się niespodzianek.
Do złuszczania dwa razy dziennie
używam Clarifying Lotion nr 2 od Clinique. Oparty jest on na kwasie
salicylowym. Nie jest to kosmetyk naturalny, ale jego skład nie jest przesadnie
straszny. Widziałam propozycje takich płynów złuszczających od bardziej
naturalnych marek – Biochemia Urody czy Noa Lab. To, co odpowiada mi w płynach
Clinique to zróżnicowanie stężeń – dostępne jest 5 lotionów do różnych rodzajów
cery. Są skomponowane tak, że jeżeli są odpowiednio dobrane, można ich używać
dwa razy dziennie nie ryzykując podrażnieniem, wysuszeniem czy nadmiernym
łuszczeniem skóry. Złuszczanie za pomocą tego lotionu jest delikatne. Przez
pierwsze dwa tygodnie można obserwować pogorszenie się stanu skóry wskutek
oczyszczania. Po tym czasie ukazała mi się moja nowa skóra – jaśniejsza,
gładsza, z dużo mniejszą ilością krostek, zaskórników. Lotiony Clinique są
bardzo wydajne – 200 ml starcza na około 4 miesiące. Trzeba pamiętać o tym,
żeby każde miejsce na twarzy przemyć lotionem tylko raz. Muszę jeszcze
wspomnieć, że mimo tego, że mam cerę naczyniową, alkohol w tym płynie mi nie
zaszkodził, nie wzmógł też przetłuszczania skóry w strefie T.
![]() |
źródło: www.clinique.co.uk |
Ja z regularnego złuszczania
jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że w przyszłości więcej marek wprowadzi
do swojej oferty takie preparaty. Złuszczanie peelingami enzymatycznymi dwa
razy w tygodniu nie przyniosło mi tak spektakularnych rezultatów. Przekonałam
się, że mniej a częściej znaczy lepiej.
Czy Wy regularnie złuszczacie
skórę? Możecie polecić konkretne naturalne produkty tego typu?
nie mam takiego produktu, ale kuszą mnie te toniki Noa Lab ;)
OdpowiedzUsuńMnie też, chociaż są tak mocne, że trzeba ich używać co kilka dni, a chciałabym pozostać przy tej częstości. Widzę, że w moim przypadku lepiej to działa.
Usuńobecnie używam właśnie tonik clinique'a, ale z numerem 4. do tego dołożyłam peeling enzymatyczny floslek i krem effaclar k lrp. widzę dużą poprawę, szczególnie jeśli chodzi o zaskórniki otwarte, których po mojej przygodzie z naturalną pielęgnacją miałam mnóstwo. mimo że te trzy wyżej wymienione produkty wprowadzałam stopniowo, to nie wiem, który z nich działa najlepiej - może to po prostu dobry miks?;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam zarówno Effaclar K jak i Duo i żaden nie dał mi takiej poprawy jak właśnie ten tonik.
Usuńja po zamianie kremu na olej i kwas hialuronowy jestem w trakcie jakiegoś horroru skórnego. Łuszczy mi się skóra z całej twarzy i to w takim stopniu, że nawet peeling nie działa! Nie wiem czy to tak ma być, ale poczekam i obaczę, jak nie przejdzie to zacznę się martwić
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że olej i kwas hialuronowy mogą tak zadziałać na skórę!
UsuńFajny post, chyba powinnam pomyśleć o powrocie do takiego mocniejszego toniku. Używałam kiedyś regularnie La Roche Posay Effeclar Tonik Mikrozłuszczający (Lotion Astringente Micro-Exfoliante) i też zauważyłam wyraźną poprawę. Zmieniłam go potem na hydrolat i już takich efektów nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam sobie jakiś czas temu miesięczną przerwę w stosowaniu tego lotionu i moja skóra zaczęła wtedy znów gorzej wyglądać. Myślę, że więcej się z nim nie rozstanę, potrzebne mi jest codzienne złuszczanie :)
Usuńja też miałam ten tonik w wersji 3 i 4, teraz mam tańszą wersję czyli wykańczam tonik z BU z kwasem salicylowym- i przyznaję, że żaden kwas nie działa na mnie tak dobrze, jak właśnie salicylowy
OdpowiedzUsuńTonik z Clinique w sumie nie wychodzi mi drogo - za miesiąc stosowania płacę 15zł. Jest to dobra relacja wydajności do ceny. Przeczytałam, że tonik z BU można stosować 1-2 w tygodniu, mi bardziej odpowiada codzienny "tryb". :)
UsuńRegularnie. Jestem facetem, mam grubszą skórę, muszę peelingować, później cokolwiek wklepie lepiej i głębiej wnika :)
OdpowiedzUsuń